Jak pisze Alina Madej: Bohaterka, zmagając się z nieustanną krytyką, wiele decyzji. podejmuje impulsywnie, kierując się pobudkami emocjonalnymi. mężczyzny, którego kocha. Winkler.
Najlepsza rada jaką możesz dać kobiecie w takiej sytuacji, to aby nawet nie przyszło jej na myśl zaczynać. Proste? Niestety, gdyby to było takie proste i gdyby można było kontrolować w kim się zakochasz… a co jeśli i Tobie przydarzył się romans z żonatym? Miłością twego życia może pewnego dnia stać się mężczyzna żonaty lub będący w stałym związku. I co wtedy? Mało to przyjemne, choć na początku zapewne bardzo ekscytujące. Motyle w brzuchu, nieprzespane noce… Kochasz go nad życie, on zapewnia Cię, że również kocha Cię nad życie, ale nie może na razie zostawić żony. Powiedz, co naprawdę usłyszysz, gdy przyjaciółka powie MARNUJESZ SWOJE ŻYCIE? Bycie częścią pary jest nieprzewidywalne w skutkach, bo dynamika każdego związku jest jedyna w swoim rodzaju, bo każdy z nas jest inny. Gdy mężczyzna, z którym zaczynasz romans jest w tym samym czasie częścią innej pary, jest czyimś mężem lub długoterminowym niesformalizowanym mężczyzną, wtedy owa rwąca trzewia nieprzewidywalność może zmienić Twoje życie w chaotyczną, nieszczęśliwą grę w oczekiwanie, w której na pewno nie wygrasz. Jeśli masz romans z żonatym mężczyzną, fundujesz sobie życie, które będzie tonęło w sekretach. Może będzie o nim wiedziała Twoja najlepsza przyjaciółka, ale na pewno NIE dowiedzą się o nim znajomi czy rodzina. Większość czasu będziesz spędzać w samotności na czekaniu. A to na telefon, na esemesa, na spotkanie i możliwość spędzenia choć kilku chwil razem. Nie jesteś jego kobietą, żoną ani matką jego dzieci, a Twoje szczęście jest osadzone w wyimaginowanej przyszłości, która przede wszystkim jest niepewna. Jeśli dokładnie tak jest i właśnie Ty jesteś kobietą, która zakochała się i ma romans z żonatym, to posłuchaj, teraz najważniejsze jest TWOJE PRZETRWANIE. Aby przetrwać, poznaj kilka twardych prawd. Zanim jednak je przeczytasz, chciałabym, abyś na chwilę chociaż odrzuciła myślenie „ze mną będzie inaczej” lub „dla mnie on się zmieni”. Pierwszą prawdą jest to, że istnieje tylko 5%-owe prawdopodobieństwo, że z Tobą będzie inaczej, a prawdopodobieństwo, że on się zmieni wynosi 0%. Twarda prawda #1 Potrzeby innych (czytaj: jego rodziny) zawsze będą ważniejsze od Twoich. Jego rodzina będzie zawsze na pierwszym miejscu, i to dotyczy również, a w zasadzie przede wszystkim, jego żony. Nawet jeśli mówi o niej i o swoim małżeństwie negatywnie, to wcale nie oznacza, że jego zobowiązania wobec niej są mało ważne. Nie ma znaczenia czy mają dzieci, czy nie. On zawsze będzie czuł się odpowiedzialny za ich małżeństwo. I nie ma znaczenia czy ją jeszcze kocha, czy nie. Ich wspólne życie to także przyjaźń i wspólne grono znajomych. Jak sądzisz, jakie jest prawdopodobieństwo, że zaryzykuje ich utratę? Twarda prawda # 2 Jego życie z Tobą zawsze będzie sekretem Chcesz światu ogłosić Waszą miłość? Wykrzyczeć pełną piersią? Uwaga, to się nie wydarzy. On chce być Twoim kochankiem i przynosić Ci prezenty, ale na pewno nie chce by jego przyjaciele wiedzieli o Tobie, bo nie będzie chciał ryzykować, że dowie się o Tobie jego rodzina. Twarda prawda # 3 Nie ma znaczenia jak miłym jest chłopakiem, Ty jesteś dla niego tylko odwróceniem uwagi od szarości życia Ta prawda jest trudna do zaakceptowania, ponieważ jest obarczona ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Boli jak jasna cholera. Niestety to zdanie jest bardzo prawdziwe. Dlaczego? Bo początek romansu jest zawsze romantyczne i pikantne jednocześnie. Planowanie bycia razem jest jednocześnie fascynującym i podniecającym procesem. A dodatkowo kradzenie czasu przeznaczonego na pracę lub spędzenie w domu, aby móc uprawiać seks jest bardzo ekscytujące, a Ty możesz tę mega-ekscytację okraszoną namiętnością napędzaną libido, zbyt łatwo wziąć za miłość do grobowej deski. Za wszelką cenę nie rób tego. Już wkrótce te wykradane chwile staną się dla niego obowiązkiem, a romantyczne przerwy w jego codziennym życiu nabiorą charakteru „sprawy do załatwienia”. Twarda prawda # 4 O nie porzuci swojej żony Mniej niż 5% mężczyzn porzuca swoje żony dla kobiet, z którymi mają romans. Powody nie mają znaczenia. Zniechęcające mogą być kłopoty prawne lub finansowe związane z rozwodem, przekonania religijne, wygoda jaką daje mu małżeństwo lub chociażby to, że nadal coś czują do swojej żony czy dziewczyny. Podjęcie decyzji o rozwodzie jest bardzo poważną i trudną decyzją, jedną z najbardziej stresujących, stawianą na równi ze śmiercią bliskiej osoby i utratą pracy. Fakt pozostaje faktem mężczyźni rzadko odchodzą od swoich żon. No i nie oszukuj się, że nie uprawiają seksu ze swoimi żonami. Bez względu na to, w co chcesz wierzyć. Twarda prawda # 5 Emocjonalnie, prawnie, finansowo nie masz żadnego prawa Myślisz, że jest między wami więź emocjonalna. W rzeczywistości nie ma. Gdy romans przemija okazuje się, że nie pozostaje nic. Dlaczego? Zapewnia, że Cię kocha? Bardzo kocha? To nie stanowi przeszkody, aby podchodził do Ciebie zupełnie nie emocjonalnie. On może być wspaniałym człowiekiem, ale również jest praktyczny. Ma świadomość, że nie chce trzymać się emocji, które mogą spowodować kłopoty dla jego rodziny. Kiedy skończycie ze sobą, on bez problemu ruszy przed siebie. Twarda prawda # 6 Nie oszukuj się, że kiedykolwiek będzie TWÓJ Mówi, że kocha. Zapewne jest to prawda w najgorętszych momentach. Jednak jeśli mimo to nadal jest w związku z żoną czy dziewczyną, to nigdy nie będzie Twój. Nie znaczenia co obiecuje, ile prezentów kupuje, w ile podróży Cię zabierze. To naprawdę nie ma znaczenia. On ma już ma kobietę, żonę czy partnerkę, miłość swego życia, wobec której podjął zobowiązanie. To co się dzieje między wami jest efektem pewnych braków jakie pojawiły się w domu, w jego życiu, a które wypełniasz TY. Po słodkim randez-vous z Tobą, zamyka za sobą drzwi i odgrywa dobrego męża i Tatusia, bo przecież kocha swoje dzieci nad życie. Tylko żona nie daje mu wszystkiego czego potrzebuje, i zamiast coś z tym zrobić, dzięki Tobie ma wszystko co najlepsze z obu światów. Ma genialny seks z Tobą, smaczny obiad po powrocie do domu, a w nim kobietę, która się o niego troszczy. Ma wszystko czego potrzebuje, tyle że dostaje to od dwóch kobiet. Jak sądzisz? Dlaczego miałby dobrowolnie z tego rezygnować? On o tym bardzo dobrze wie. Wie jak to jest egoistyczne i jaką grę z Tobą prowadzi. Czasem miesiącami, a czasem latami. On ma wygodne życie, a Ty masz CO? Twarda prawda # 7 Dlaczego nadal nie odszedł od żony, nie zerwał z partnerką? Nie odszedł. Taki jest fakt. I nie ma on nic wspólnego z Tobą. Wspaniały seks jaki macie też nie ma znaczenia. Zacznij myśleć o tym z innej strony. Gdyby chciał skończyć swój związek, swoje małżeństwo, to już by to zrobił. Gdyby naprawdę Cię kochał, to już byłby co najmniej w połowie drogi. Te wszystkie piękne uczucia jakie ma dla Ciebie, są dla niego fantazjowaniem i tym samym powinny być dla Ciebie. On po prostu utracił tę iskrę ekscytacji i romansu, jaką miął na początku swojego małżeństwa, a teraz Ty mu ją zapewniasz. Umieścił Ciebie w bardzo konkretnym miejscu swojego życia, w łóżku, gdy on ma na to ochotę. Stałaś się obiektem seksualnym, kochanką, miejscem do którego ucieka, gdy czuje się znudzony. Jesteś niczym innym jak zabaweczką. Wiem, że to brzmi brutalnie, ale taka jest prawda. Przykro mi, gdy myślę, że dajemy się tak traktować, bo zasługujemy na dużo więcej. Nawet jeśli teraz myślisz sobie… ale przynajmniej mam fantastyczny seks, to też coś… Zapytam, czy naprawdę tylko tyle Ci wystarczy? Twarda prawda # 8 Jeśli Cię kocha, to dlaczego nie jest z Tobą? Chciałabym, abyś zadała sobie to pytanie i bardzo dokładnie zastanowiła się nad odpowiedzią. Zakładam, że powiedział, że Cię kocha, a przynajmniej, że zależy mu na Tobie. Więc jeśli Cię kocha, to dlaczego nie odszedł od żony? Jeżeli uważa, że jesteś tą jedyną, to dlaczego nie mieszka z Tobą? Popatrz prawdzie w oczy. Jeśli nadal nie odszedł od żony, to dlatego że NIE CHCE. Gdy mężczyźnie naprawdę zależy na kobiecie, trudno znosi choćby chwilę w odosobnieniu i nie pozwoli by cokolwiek mu przeszkodziło z nią być. Jeżeli ma wymówki, dlaczego nie możecie się znowu widzieć, to właśnie są tylko wymówki. Jak pomóc sobie? Aby ochronić siebie przed zbyt dużym bólem, przede wszystkim nie dopuść, aby stał się całym Twoim życiem. Może być tylko niewielkim fragmentem twojego życia i nigdy nie może stać się w nim ważną osobą, nawet jeśli złoży milion obietnic. Nawet jeśli masz romans z żonatym mężczyzną, musisz mieć swoje własne, niezależne życie, nie podporządkowane spotkaniom z nim. Niezależne życie uratuje Cię po zerwaniu. On ma swoje życie i Ty masz mieć swoje. Grono dobrych przyjaciół i życie towarzyskie odrębne od Twojego sekretnego życia z nim są koniecznością i Twoim obowiązkiem wobec samej siebie. Niech Twoi przyjaciele nadal wiedzą, że chcesz spotykać się z nimi regularnie. Nigdy nie odwołuj spotkań z przyjaciółmi, aby spotkać się z kochankiem. Przyjaciele są na pierwszym miejscu. A tak poza wszystkim, na pewno nie zaszkodzą ci dodatkowe randki z mężczyznami, którzy uważają Cię za kobietę atrakcyjną i godną ich uwagi. Warto, abyś popatrzyła na siebie ich oczami. Tylko od Ciebie zależy na ile pozwolisz sobie na tych randkach. Pamiętaj, że „to inne życie z żoną” jakie ma mężczyzna, z którym prowadzisz swoje sekretne intymne życie, nie jest życiem mnicha. Przeczytaj Seksualny Klucz Do Kobiecych Emocji Romans z cudzym mężczyzną będzie nieustanną jazdą na diabelskim kole, od ekstatycznych wzlotów na początku do depresji na końcu. Postaraj się nabrać trochę dystansu i ustal jakie są TWOJE priorytety w tym romansie. Do myślenia użyj głowy, nie serca. Jeśli uda Ci się zorganizować sobie własne życie, niezależne od niego, bycie „tą drugą” stanie się trochę bardziej znośne. Co robić gdy masz romans z żonatym mężczyzną?? Na początek zapytaj samą siebie. Czego Ty chcesz, bo właśnie Ty jesteś tutaj najważniejsza. Jeśli będziesz ze sobą szczera, odpowiedź może Cię zaskoczyć. Zwykle są dwie opcje. Pierwsza to naprawdę go kochasz i chcesz z nim być w pełni, na 100%, dzień i noc, w chorobie i zdrowiu, ręka w rękę. A druga opcja jest trochę bardziej pokręcona. Chcesz z nim być tylko i wyłącznie w takim układzie jak teraz, bo nade wszystko odpowiada Ci rola kobiety, która nie chce się wiązać, bo boi się bliskości. Ten drugi przypadek wymaga osobnej analizy pewnie osobnego artykułu, ale jeżeli zauważyłaś, że jest to rodzaj powtarzającego się wzorca, może warto zasięgnąć porady terapeuty. Znam w Warszawie taką, jeśli potrzebujesz polecenia, to odezwij się przez formularz kontaktowy. Zajmijmy się dzisiaj tym pierwszym. Jeśli naprawdę chcesz z nim być i chcesz wiedzieć co dalej robić, wiedzieć na bazie faktów na czym stoisz, postaw mu ultimatum. Powiedz, że Twoim zdaniem to nie fair co robi Tobie i swojej żonie, i że oczekujesz decyzji albo Ty, albo ona. To bardzo trudne, ale przynajmniej jest szansa, że zdejmie Ci to łuski z oczu. Usiądź z nim i spokojnie, bez histerii, powiedz łagodnie i zdecydowanie… Kocham cię i chciałabym, abyśmy byli razem, ale nie mogę tego kontynuować, bo to nie jest dobre dla mnie. Nie mogę się z Tobą spotykać dopóki nie odejdziesz od żony. Zadzwoń do mnie dopiero wtedy gdy powiesz jej o nas, lub gdy się wyprowadzisz, wtedy możemy się spotkać. W przeciwnym wypadku to koniec. Kiedy już go zaszokujesz nową sytuacją i będzie musiał podjąć decyzję, dowiesz się czy rzeczywiście chce, abyś była jego kobietą, czy masz na zawsze pozostać tą drugą… A pozostawanie tą drugą zawsze oznacza odmawianie sobie szansy na spotkanie mężczyzny, który będzie tylko i wyłącznie dla Ciebie, bo prawda jest taka, że Twój żonaty wybranek wypełnia miejsce, które mógłby zająć ten właściwy. Gdybym była teraz na Twoim miejscu, bardzo bym sobie współczuła. Znam to uczucie. Wiem jak bardzo ta sytuacja jest nie fair wobec jego żony, dzieci, a przede wszystkim wobec samej Ciebie. Czy jesteś pewna, że na to zasługujesz? Czytaj dalej 20 Rad Jak Zakończyć Związek z Żonatym ********************************************* Aby nie ominęły Cię następne artykuły, subskrybuj tutaj: #romanszżonatym Post Views: 106 729
Posty: 1,871. Odp: Jak z przyjaciela stać się kochankiem, partnerem. Ja stawiam na szczerość. Jeśli kochasz swoją przyjaciółkę - to zachowuj się wobec niej jak zakochany facet: komplementuj, twórz sytuacje sam na sam, poruszaj temat uczuć, dawaj do zrozumienia że jest dla Ciebie wyjątkowa. Jeśli tylko ją lubisz - to wspólne
9 sierpnia 2011, dodał: EmiliaArtykuł zewnętrznyPorzucenie przez kogoś, kogo się kocha, jest bardzo bolesnym doświadczeniem – niemalże każdy z nas przynajmniej raz w życiu poczuł jego gorzki smak. Wbrew pozorom, rozstanie bywa procesem trudnym dla obu stron – zarówno dla porzucanego, jak i dla porzucającego, o czym najczęściej dowiadujemy się dopiero wtedy, kiedy to my znajdujemy się po tej drugiej Panowie mogą skorzystać z tych zatem, jak zerwać z chłopakiem (mężem, kochankiem), jak zerwać z dziewczyną (żoną, kochanką)? Chociaż związki rozpadają się z wielu różnych przyczyn, zazwyczaj wszystkie rozstania łączy wspólny schemat: jedna ze stron czuje się na tyle nieusatysfakcjonowana swoim życiem uczuciowym, że podejmuje decyzję o osoba odchodząca próbowała wcześniej na różne sposoby ratować związek, jednak, jako że nie poprawiło to sytuacji, zaczęła stopniowo emocjonalnie wycofywać się ze związku – i to na długo przed jego oficjalnym rozpadem. To właśnie dlatego osoby porzucane tak często zarzucają odchodzącym partnerom nieczułość, wyrachowanie i brak serca – tymczasem oni odeszli już dawno temu, choćby tylko na płaszczyźnie się rozstać?Kilka wskazówek pomocnych w rozważaniu tej trudnej decyzji: – Czy związek rozwija się w pożądanym przez ciebie kierunku– Czy związek zaspokaja twoje potrzeby?– Czy posiadacie wspólne, możliwe do osiągnięcia cele?– Czy partner akceptuje cię taką, jaka jesteś? Czy ty akceptujesz partnera, takim jakim jest?– Czy potraficie wspólnie rozwiązywać konflikty?– Czy dobrze czujesz się w związku?– Czy potraficie komunikować się?Jeśli przeważają odpowiedzi negatywne, prawdopodobnie nadszedł czas na jak się rozstać?Musisz wiedzieć, że nie istnieje sposób na bezbolesne rozstanie. Żadne magiczne słowa nie będą w stanie uśmierzyć bólu towarzyszącemu rozpadowi związku. Oto kilka wskazówek, jak to zrobić:1. Zanim zerwiesz związek, zachowaj dystans. Zanim oficjalnie oznajmisz partnerowi swoją decyzję, spróbuj przez kilkanaście dni odseparować się od niego fizycznie (nie informuj partnera, w jakim celu to robisz) Dzięki temu, z jednej strony sama nabędziesz emocjonalny dystans, konieczny do przejścia przez kolejne etapy rozstania, z drugiej – dajesz partnerowi szansę na psychiczne przygotowanie się na Upewnij się, że Twoja decyzja jest stuprocentowa. Myśl o rozstaniu dojrzewała u ciebie przez jakiś czas, aż w końcu doszłaś do wniosku, że zupełnie nie pasujecie do siebie. A może zdałaś sobie po prostu sprawę, że nie kochasz swojego partnera. Niezależnie od przyczyn, musisz być stuprocentowo pewna, że wyczerpałaś już wszystkie możliwe próby odbudowania waszych relacji. Aby podjąć właściwą decyzję – taką, której nie będziesz potem żałować ani zmieniać, wypisz na kartce listę wszystkich powodów dla których pragniesz zerwać związek, a obok nich – możliwe rozwiązania. Nie śpiesz się, podejdź do tego zadania z jak największą uwagą i starannością. Następnie przejrzyj opracowaną listę i zastanów się, czy zrobiłaś absolutnie WSZYSTKO, aby rozwiązać wasze dokładnemu przeanalizowaniu powodów zbliżającego się rozstania będziesz gotowa na pytania, które może zadać ci partner, a także lepiej poradzisz sobie ze swoimi własnymi emocjami. A więc – czy jesteś absolutnie pewna?Jeśli tak, czas na następny Rozstań się z zerwać z chłopakiem (mężem, kochankiem)? Przede wszystkim – osobiście. Nigdy za pomocą maila, smsa, telefonu czy listu. Jesteś to winna swojemu partnerowi, to kwestia moralności, niepisanego prawa. Nie wspominając już o tym, że twojemu partnerowi znacznie łatwiej będzie stawić czoła faktom. Bądź Przygotuj się żebyś wiedziała jak odpowiadać na wszelkie pytania. Po usłyszeniu twojej decyzji, twój partner może być w szoku – nawet, jeśli istniały wcześniejsze przesłanki ku rozstaniu. Zachowany przedtem dystans fizyczny (patrz – punkt pierwszy) może jednak nieco złagodzić to partnera na rozstanie mogą być różne: płacz, negacja, błaganie, groźby, złość, a nawet agresja. Cokolwiek się nie pojawi, postaraj się zachować spokój, a w przypadku najmniejszego zagrożenia przemocą fizyczną, jak najszybciej opuść się zachować, przekazując partnerowi decyzję o rozstaniu? – Niezależnie od tego jak partner zareaguje, spróbuj zachować spokój– Bądź pewna siebie, jasno i stanowczo daj mu do zrozumienia, że to koniec– Powiedz, że jest ci przykro, że wam się nie ułożyło– Bądź przygotowana na pytania (przejrzyj przygotowaną wcześniej listę powodów)– Unikaj bliskiego kontaktu fizycznego– Nie bądź okrutna! Nigdy, przenigdy nie pozostawiaj cienia wątpliwości co do słuszności twojej decyzji. Podjęłaś decyzję, więc trzymaj się jej za każdym razem, gdy rozmawiasz z partnerem. Nie dawaj mu cienia nadziei. I pamiętaj – nie ma bezbolesnego sposobu na sugestie te mogą brzmieć okrutnie, w istocie takie nie są – im wcześniej twój partner zrozumie, że to naprawdę koniec, tym szybciej zaakceptuje sytuację (i tym krócej będzie cierpiał!)Czego nie należy mówić rozstając się z chłopakiem (mężem, kochankiem)? – Może kiedyś znów spróbujemy..– Część mnie zawsze będzie cię kochać..– Nigdy nie kochałam nikogo tak mocno, jak kocham ciebie..– Ok, daj mi trochę czasu aby to przemyśleć..– Zostańmy przyjaciółmi..Nawet, jeśli to wszystko jest prawdą, nie wypowiadaj tego na głos!Być może zapragniesz ulżyć w cierpieniu swojemu partnerowi i powiedzieć mu to, co pragnąłby usłyszeć. Jeśli ulegniesz tej potrzebie, podarujesz mu jedynie fałszywą nadzieję – a to byłoby Rozmowa finałowa. Przygotuj się na konieczność przeprowadzenia rozmowy definitywnie zamykającej wasz związek. W wyniku rozstania twój eks-partner może pozostawać przez kilka dni w stanie szoku i nie pamiętać nawet połowy z tego, co powiedziałaś w trakcie zrywania. Dlatego po kilku dniach od rozstania – nie dłużej, możesz zaoferować eks-partnerowi rozmowę, w której ponownie przedstawisz swoje przyczyny zerwania związku. Twoim celem nie jest sprawić, aby on to wszystko zrozumiał – prawdopodobnie tak się nie stanie. Twoim celem jest przekazanie eks-partnerowi WRAŻENIA ZAKOŃCZENIA i pożegnanie się z nim. Choć nie będzie to łatwe, możesz dodatkowo wzmocnić to wrażenie poprzez życzenie eks–partnerowi wszystkiego co najlepsze na dalszej drodze – bądź silna!6. Nie kontaktuj się z nim! Zasada braku kontaktu z eks parnterem jest najważniejszym krokiem na drodze do „wyleczenia się” ze związku. Tymczasem potrzeba opuszczonej osoby do skontaktowania się z byłym partnerem może być tak silna, że nie będzie potrafił się jej wtedy zrobić? Jeśli twój były partner zadzwoni lub napisze, twoja odpowiedź powinna być możliwie zwięzła, krótka i nieosobista. Nigdy nie dzwoń i nie pisz do niego pierwsza, nawet po to, zęby zapytać, jak się czuje! Unikaj również miejsc, w których możecie eks-partner może potrzebować sporo czasu na uświadomienie sobie tego, że to naprawdę koniec. Przestrzeganie zasady „zero kontaktu” pomaga zarówno jemu, jak i tobie!Przechodzenie przez proces rozstania nigdy nie jest łatwe, ale ciągle tkwienie w martwym związku jest znacznie gorsze – niszczy twoje poczucie własnej wartości i godności, odbiera pewność siebie, uniemożliwia spełnienie. Trzymaj się raz podjętej decyzji, a znajdziesz się o krok bliżej do również:Portale dla niewiernych czyli jak zdradzają w sieci?Swingowanie czyli zamiana partneramiSeksoholizm: seks jak narkotykGwarancja udanej randki: krótki poradnik Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .
Śmiem twierdzić, że tak naprawdę nie kochasz żadnego z tych dwóch chłopaków. Obecnego nie, ponieważ chcesz z nim zerwać - nie da się zostawić kogoś, kogo się kocha dla innej osoby bez podjęcia prób walki o ten związek. Drugiego nie - ponieważ to tylko zwykłe, przelotne zakochanie/zauroczenie.
Macierzyństwo, choć piękne, bywa trudne. Zwłaszcza te najbardziej zatroskane, bo o życie i zdrowie swojego dziecka. Niestety, w niektórych przypadkach jest podłe, podszyte strachem i obrzydzeniem. – Szczególnie do tych, którzy nam żyć nie dają. A najbardziej mojej córce, Magdzie. Przecież to nie jej wina, że taka się urodziła. Że teraz jest dzieckiem, w ciele dorosłej kobiety. Koło siebie coś tam zrobi, ale sięga po lalki do zabawy, rozsiada się w piaskownicy z maluchami, nie rozumie zagrożeń. W ubiegłym tygodniu, dwóch takich łobuzów, małolatów, kazało jej się rozebrać. Oczywiście, że to zrobiła, nie sprzeciwiała się, bo nie wie, że tak nie wolno. Nie zdaje sobie z tego sprawy, jakby zatrzymała się w rozwoju na poziomie kilkulatki. A jest 26-letnią kobietą, która ciągle potrzebuje mamy. Mąż odszedł kilka lat temu, wysyła pieniądze, uważa, że to wystarczy. Kiedyś mi wycedził przez zęby, że się jej wstydzi. Własnej córki. Bo jest upośledzona. Magda jest miła i uśmiechnięta. Zaprowadza mnie do swojego pokoju, który na pierwszy rzut oka, niczym się nie wyróżnia. Łóżko, stolik, lampka, półka z książkami. Spod poduszki wystają jednak zabawki, kilka pluszaków. Na wspomnianej półce większość miejsca zajmują bajki i kolorowanki. I to dziwi, gdy wiesz, że mieszka w nim dorosła kobieta. Przestaje, gdy baczniej się jej przyglądasz i słuchasz, nieskładnych wypowiedzi. Pytam, czy lubi swoją szkołę i słyszę, że tak, bardzo. Nauczyła się tam przygotowywać proste potrawy, układać w szafie ubrania i myć samemu włosy. Zaraz potem słyszę, jak pyta mnie, czy pobawię się z nią w sklep. Rozkłada na dywanie przedmioty, mówi, że jest ekspedientką, a ja mogę u niej wszystko kupić. – Ona każdego tak zaczepia, lubi, gdy ktoś do nas przychodzi. Nie ma koleżanek, tylko te ze szkoły specjalnej. Większość czasu spędza ze mną, sama prawie nie wychodzi, bo zazwyczaj, źle to się kończy. Miasto niby niemałe, ale dzielnica taka sobie, nie bardzo mamy gdzie iść. Zresztą, ludzie nas często przeganiają. W ubiegłym roku z placu zabaw, bo Madzia chciała się pobujać. Dwie mamy, które tam były, powiedziały, że one wszystko rozumieją, że dziewczyna jest chora też. Ale straszy inne, mniejsze dzieci. To nasza druga córka. Młodszej nic nie jest i już dawno ma swoją rodzinę. Mieszka za granicą, rzadko nas odwiedza. Madzia też urodziła się jakby zdrowa, punkty były, nie leżała w inkubatorze. Pierwszy czas był normalny, niczego nie zauważyliśmy. Rosła, ciut później zaczęła chodzić, ale z tym, to przecież tak różnie bywa. Z mówieniem było gorzej, nie dość, że bardzo mało, to jeszcze niezrozumiale. Kiedy miała 5 lat, wystarczyło na nią spojrzeć, żeby widzieć, że coś jest mocno nie tak. Upośledzenie w znacznym stopniu, najlepiej zauważyć i zdiagnozować około 4 roku życia. Nigdy nie myślałam o tym, dlaczego my i że to niesprawiedliwe. Nieszczęścia po ludziach chodzą, nie my pierwsi. Poradzimy sobie. Jakaś taka byłam dobrze nastawiona, nie bałam się naprzód. Może też trochę, nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak będzie wyglądać nasze życie. Że choroba Magdy, spowoduję, że ona nigdy nie dorośnie. Nie założy rodziny, nie będzie miała dzieci. Bo sama, zatrzymała się na etapie 6-latki. I w takim świecie będzie już tkwiła, do samego końca. Rozmowę przerywa krzyk Magdy. Nie może czegoś znaleźć, brakuje jej cierpliwości. Nie słucha, spokojnego tonu głosu swojej matki, wyje i krzyczy coraz głośniej. Robi się coraz bardziej agresywna, rzuca kubkiem o ścianę. W końcu udaję się ją uspokoić, ulubioną piosenką. Gdy dziewczyna zasypia, kontynuujemy rozmowę. – Czasem, muszę wezwać pomoc, pogotowie. Bo gdy takie ataki przychodzą, coś ją zdenerwuje lub wystraszy, nie słucha nikogo. Rzuca się i wyzywa, ciężko ją utrzymać, bo waży sporo. Chowam przed nią jedzenie i słodycze, bo nie robiłaby nic innego, tylko jadła. W zasadzie trzeba jej ciągle pilnować, zajmować nią. Tego się boję najbardziej, bo jestem coraz starsza i słabsza. A mimo wszystko, nie wyobrażam sobie, żeby gdzieś ją oddawać. Wcześniej było lżej, jak Magda była młodsza. Wtedy, nie zwracała na siebie, aż takiej uwagi, lżej ją było okiełznać. Mąż też pomagał, choć bardziej w domu niż przy kimś. Krępował się, nie chciał wychodzić na spacery. Bolało mnie to, bo przecież nie planowałam urodzić jej tak chorej. Zresztą, to nasza córka, nieważne jaka jest. Kiedy rodzisz dziecko, które jest niesprawne intelektualnie, wiesz, że przed tobą ciężka droga. Nie będzie wyboru sukienki na studniówkę, nie będzie wzruszeń na ślubie, gdy dorośnie, nie będzie dla ciebie podporą, bo sama wymaga ciągłej opieki. Za to będzie podmywanie i zmiana brudnej bielizny, 14-letniej dziewczynie, która pierwszy raz miesiączkuję. I prośby, błagania, żeby nie wyciągała sobie podpaski przy ludziach. I albo się z tym godzisz i od razu przestawiasz, nie oczekując cudów albo nie dasz sobie rady. A przecież to właśnie ja, rodzic, jestem jej jedyną szansą na jakieś życie. Nie mogę się poddać, bo to tak, jakbym zostawiła ją samą. Pamiętam jak ze trzy lata temu, zeszłam tylko na dół do kiosku, na chwileczkę, bo Magda spała. Sąsiadka, wołała mnie już z okna, żebym się spieszyła, bo za chwilę bez drzwi zostanę. Córka obudziła się nagle, wystraszyła, że jest sama, a drzwi zastała zamknięte. Szarpała tak mocno, że wyłamała zamek, skomlała, jak skopany pies. Sąsiad zleciał na dół, ale nie po to, żeby jakoś pomóc. Tylko powiedzieć mi, że powinnam ją gdzieś zamknąć, izolować. Tylko lekarz z pogotowia mi współczuł, nawet pytał, czy myślę trochę o sobie. Czy do jakiegoś psychologa, nie powinnam iść. Milczałam, łzy mi leciały. Bo gdy przypną ci łatkę, że jesteś „matką debila”, to znikasz. Nie chcesz niczyjej pomocy, współczucia, bo wiesz, że jesteś z tym sama. Idziesz chodnikiem i czujesz te wszystkie spojrzenia. Słyszysz te skrawki zdań, że to ta, co ma nienormalne dziecko. Nie zapraszają cię na urodziny swoich pociech, nie plotkują z tobą i nie umawiają na wspólną zabawę. Odsuwają cię tak, żebyś czuła, że jesteś gorsza. Najgorzej było, gdy mąż nas zostawił. Powiedział mi w oczy, że dłużej tak nie może, że głupio mu nawet kolegę do domu zaprosić. Bo Magda się zachowuje krępująco, bo nie da w spokoju pogadać. Wyprowadził się i żyję z inną kobietą. Przesyła pieniądze. Czasem zagląda, ale tylko na chwilę, nie wiem nawet po co. Mam żal, bo gdybym to ja tak sobie poszła? Też nieraz mam dość, ryczę z bezsilności, nie cieszy mnie nic. Jedyne moje wyskoki z domu, to do lekarzy z Madzią. Albo też z Madzią, do jej szkoły, żeby ją odwieźć, a potem odebrać. I gdzieś na ławkę do parku i po małe zakupy, bo Magda nie bardzo pozwala, na dłuższe zastanowienie. Ściąga rzeczy z półek, wychodzi sama, szarpie się. Noce, też bywają różne. Domyśla się pani, że gdy ma biegunkę czy wymiotuje, to nie wie, że trzeba mnie zawołać czy iść do toalety. Robi pod siebie, brudzi cały pokój. Nie raz się z nią siłowałam, żeby ją do wanny włożyć, umyć i przebrać. Jest coraz starsza, silniejsza. A ja, coraz słabsza. Moja depresja przyszła z czasem. A może była ze mną od zawsze, tylko ja nie chciałam jej widzieć? Oczywiście, że się pilnuję i leczę, inaczej to chyba już dawno, by nas nie było. Przychodziły straszne momenty, gdzie nocą, marzyłam o naszej śmierci. Z braku sił, nadziei, z ciągłego poczucia wstydu. Bo jak nie za plecami to wprost mi mówią, że jej w jakimś miejscu nie chcą. Że jest niebezpieczna. A to nieprawda! Kiedy Magdy się nie zaczepia, nie dokucza jej, to potrafi się zachować. Ale dzieci bywają złośliwe, znęcają się. Dziewczyna się budzi, woła głośno mamę. Po chwili przychodzi. Pyta czy pokazać mi zdjęcia. Cieszy się, kiedy się zgadzam i przynosi album. Pokazuje mi koleżanki i kolegów, ze szkoły specjalnej. Widzę, że są na wycieczce albo lepią razem pierogi. Uczestniczą w różnych warsztatach i zajęciach terapeutycznych. Są tacy sami, jak Magda. Dorośli, uśmiechnięci i zagubieni. Choć w swoim gronie, nareszcie bezpieczni, bo nikt się nie wyśmiewa z drugiej osoby. Tam wszyscy są sobie równi. – To jedyne miejsce, gdzie obie odpoczywamy. Ona uczy się prostych czynności, spędza czas z innymi ludźmi. Ja mogę trochę odetchnąć, porozmawiać z rodzicami, takimi jak ja. Wesprzeć się poradą tamtejszej psycholog. Albo ją zostawić, na te kilka godzin i uciec. Niedaleko. Pod las zaraz za miastem. Co tam robię? Chowam się na którejś z bocznych ścieżek i wypłakuje. I los proszę, o zdrowie dla siebie. Żebym mogła, jak najdłużej zajmować się moją córką. Żebym nie zwariowała, nie pękła i czegoś głupiego nie zrobiła. I żeby jej nikt, nigdy nie skrzywdził, nie wykorzystał. I zajął nią, kiedy mnie zabraknie. Pytała mnie pani o marzenia. Mam tylko to jedno, najważniejsze. Żeby Madzia, odeszła pierwsza. Tylko wtedy, ja będę mogła umrzeć w spokoju i nie bać się, że zostawię ją samą. I nigdy, nie mówię o niej „upośledzona”. Kiedy ktoś pyta na co choruje, odpowiadam, że jest wiecznym dzieckiem. Bo tylko jej ciało dorosło, w głowie nadal i zawsze już będzie, małą dziewczynką. Wysłuchała: Anika Zadylak
Dlaczego warto zerwać z żonatym mężczyzną. Współcześni psychologowie identyfikują kilka podstawowych, dość racjonalnych powodów, dla których nie wahaj się rozstać ze swoim kochankiem: Około 5% wszystkich małżeństw opuszcza rodziny dla kochanek. Połowa z nich, po wyjeździe, mieszkając w innej rodzinie, wraca do starej rodziny.
zapytał(a) o 21:56 Jak zerwać kontakt z kimś, kogo się kocha? Jest 1 osoba, która wyniszcza mnie psychicznie. Kompletnie się przez nią stoczyłam. Ta osoba mnie gnębi, wykorzystuje i się mną bawi. A ja nie potrafię zerwać z nią kontaktu, bo kocham tą osobę.. To może brzmieć śmiesznie, ale kocham i nie potrafię żyć bez tej osoby, mimo że zdaje sobie sprawę, że to toksyczne. Co mogę zrobić? Jak zerwać kontakt? Pomóżcie.. Odpowiedzi Wyprowadzić się do innego miasta. Zadzwoń po facetów w czerni a oni wyczyszczą Ci pamięć blocked odpowiedział(a) o 22:00 Módl się do Boga, on da Ci ochronę przed tym człowiekiem. owl91 odpowiedział(a) o 22:10 Moj kochany chłopak,żeby zerwać ze mną kontakt mnie blokował, usuwał ze znajomych. Całkiem się odcinał. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Niestety, dołączyłem do waszego grona. Żona zdradziła mnie po 7 latach małżeństwa. Dowiedziałem się po tym w zeszłym tygodniu, jak przetrzepałem jej telefon. Wiadomości, które wymieniała z kochankiem są nawet jak dla mnie wulgarne. Z drugiej strony, kiedyś to ze mną tak rozmawiała. Kochanek jest do mnie nawet podobny.
Treść artykułu Czy przyjaźń jest możliwa po zerwaniu Jak zachować przyjaźń po zerwaniu Czy przyjaźń jest możliwa po zerwaniu Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Wiele zależy od celu, w którym ty lub twój były kochanek chcesz utrzymać ciepły związek. Najczęściej dzieje się tak, gdy ktoś ma uczucia i ma nadzieję, że przyjaźń pomoże przywrócić dawną miłość. Możliwe, że jeden z partnerów stara się wyglądać na zewnętrzne dobre samopoczucie, pokazując wspólnym przyjaciołom, że mogli rozstać się z godnością. Ale istnieje również możliwość, że zarówno szanują się, jak i cenią sobie nawzajem i faktycznie chcą być dwóch pierwszych wersjach coś raczej nie wyjdzie, ponieważ będzie to tylko pozór przyjaźni, ale przy naprawdę ciepłych uczuciach do siebie wszystko jest możliwe. W rzeczywistości, wbrew powszechnemu przekonaniu, prawdziwa przyjaźń często powstaje między byłymi kochankami. Aby tak się stało, musisz poprawnie zerwać. Jeśli luka jest inicjowana przez jednego partnera, jest mało prawdopodobne, aby utrzymywać przyjazne relacje. Tutaj zapewne będzie przyjaźń „z litości”, kiedy ktoś kocha, a drugi daje mu przyjazne uczucia w zamian. Przeciwnie, wzajemna, przemyślana decyzja o zerwaniu stosunków może być początkiem szczerych przyjacielskich uczuć. Ważne jest tylko wyjaśnienie wszystkiego przed rozstaniem, co wyeliminuje wszystkie ważne jest, aby nie zapominać, że przeszłość musi pozostać w przeszłości. Powinno to dotyczyć zarówno twojego związku, jak i komunikacji ze wspólnymi przyjaciółmi. Nie poświęcajcie im wszystkich szczegółów nowego związku. Ponadto, zanim zaczniesz przyjaźnić się z byłym kochankiem, zastanów się, że może to uniemożliwić Ci zbudowanie życia osobistego z nową osobą. Jak zachować przyjaźń po zerwaniu Staraj się nie podejmować pochopnych decyzji. Ciche emocje mogą sprawić, że będziesz żałować nadmiernej kategoryzacji. Po rozstaniu zrób to dla siebie z minimalnymi stratami. Bądź bardziej praktyczny, ponieważ po dobrym rozstaniu znajdziesz dobrego przyjaciela, do którego możesz czasem poprosić o na swoją byłą ukochaną z boku. Jeśli go interesujesz, jest on dobrym rozmówcą, osobą godną zaufania, więc nie ma sensu porzucać swojej firmy w konstruktywnie podejść do luki. Zbierz swoją siłę i powiedz o potrzebie odejścia i powodach, które cię do tego zmusiły. Posłuchaj wszystkich argumentów partnera. Jeśli decyzja o zerwaniu jest podejmowana wspólnie, rozwiąż wszystkie problemy wewnętrzne i pamiętaj, aby podzielić się swoimi pomysłami na temat twojego przyszłego związku bez dawania fałszywych nadziei. Mów bezpośrednio, czy chcesz się spotkać później, czy tylko czasami wahaj się powiedzieć swojemu partnerowi ciepłych słów, podziękuj mu za zdobyte doświadczenie, dobry czas i związek. Szczerze życzę mu szczęścia i ciesz się, że pozostanie w twoim życiu na nowym stanowisku. Takie zachowanie podczas separacji sprawi, że rozpad będzie o wiele mniej bolesny.
Siedem kluczowych punktów. 1. Zastanów się, czy relację można (lub należy) naprawić. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że mogą przejść proces naprawy relacji ze swoim terapeutą. Można zawsze przywołać problemy, jakie dotyczą tego „związku” i szukać rozwiązań. Nie musisz również dokładnie wiedzieć, co jest nie tak.
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 18 ] 1 2015-10-13 19:13:35 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Temat: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuJestem bardzo młodą osobą. Poznałam mężczyznę który jest od de mnie straszy o 12 lat. Jest on pierwszą moją miłością. Mówił mi że mnie kocha, że chce być ze mną i że chce abym była z nim szczęśliwa. Jestem z nim miesiąc i dwa tygodnie. Wczoraj jednak dowiedziałam się że przez ten czas tylko mnie okłamywał i zdradzał... :'( On jednak się wszystkiego wypiera, mówi że ta kobieta kłamie, że to ona ma ochotę na niego a on ją zlewa. Ale ona ma dowody... Ja chcę ich dwoje skonfrontować ona się zgodziła a on nic nie nie jestem pewna czy dobrze robię...Proszę doradźcie mi bo naprawdę nie wiem co robić :'( czy zerwać z nim czy skonfrontować....Pomóżcie jak mam zapomnieć 2 Odpowiedź przez Elle88 2015-10-13 19:43:09 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2015-10-13 19:48:14) Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu Nic nie konfrontuj. Teraz doczytałam, ze byłaś nim MIESIĄC. Co Ty tu chcesz wyjaśniać, bez jaj..Szkoda energii i czasu na pajaca, a tylko będzie miał satysfakcję, że poświęcasz na to w 4 litery i zero nie zapomnisz. Zresztą, nie ma takiej potrzeby. Ale z czasem zmienisz zupełnie nastawienie do tego, nauczysz się nie brać osobiście pewnych zachowań, które ludzie nam serwują - nawet najbliżsi i otworzysz się na innych, lepiej pasujących do Ciebie na wspomnienie tego człowieka tylko uśmiechniesz się z niedowierzaniem, że kiedykolwiek byłaś zainteresowana 3 Odpowiedź przez toorank 2015-10-13 19:53:06 toorank Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-25 Posty: 258 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu napisał/a:Jestem bardzo młodą osobą. Poznałam mężczyznę który jest od de mnie straszy o 12 lat. Jest on pierwszą moją miłością. Mówił mi że mnie kocha, że chce być ze mną i że chce abym była z nim szczęśliwa. Jestem z nim miesiąc i dwa tygodnie. Wczoraj jednak dowiedziałam się że przez ten czas tylko mnie okłamywał i zdradzał... :'( On jednak się wszystkiego wypiera, mówi że ta kobieta kłamie, że to ona ma ochotę na niego a on ją zlewa. Ale ona ma dowody... Ja chcę ich dwoje skonfrontować ona się zgodziła a on nic nie nie jestem pewna czy dobrze robię...Proszę doradźcie mi bo naprawdę nie wiem co robić :'( czy zerwać z nim czy skonfrontować....Pomóżcie jak mam zapomniećDaj spokój. To że mu powiedziałaś. Jesli ta druga Ci doniosła moglaś wykorzystac przewage i upewnic się czy ona mówi prawde. 4 Odpowiedź przez maniek_z_maniek 2015-10-13 20:19:52 maniek_z_maniek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-06 Posty: 3,299 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko jasne. Veritas in omnem partem sui eadem est 5 Odpowiedź przez 2015-10-13 20:48:50 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razudziękuje wam bardzo za pomoc od razu mi lżej jak się komuś wygadałam :* 6 Odpowiedź przez toorank 2015-10-13 21:22:01 toorank Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-25 Posty: 258 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu maniek_z_maniek napisał/a:A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko troje będą kłamiąNie bedzie jasniej tylko ciemniej 7 Odpowiedź przez majkaszpilka 2015-10-13 21:37:27 majkaszpilka Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-30 Posty: 4,815 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu toorank napisał/a:maniek_z_maniek napisał/a:A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko troje będą kłamiąNie bedzie jasniej tylko ciemniej To akurat całkiem na Twoim miejscu odpuściłabym taki "związek"...jeszcze jest w "powijakach", więc będzie mniej skoro takie rzeczy już wychodzą,to co przyniesie przyszłość? Stopki nie będzie 8 Odpowiedź przez 2015-10-13 21:43:09 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuPowiedziałam że z nami koniec ale on mówi w zaparte że to kłamstwo i że jeszcze raz mam wszystko na spokojnie przemyśleć. Ja się go zapytałam czego on oczekuje od de mnie a on powiedział żebym była sobą. I abym z nim była 9 Odpowiedź przez bartass72 2015-10-14 09:28:34 bartass72 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-09-14 Posty: 729 Wiek: Starszy od węgla Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu Jak masz "twarde dowody" to nie ma potrzeby żadnych Cię,i to bardzo szybko,czy wierzysz w jakąkolwiek szczerość tego faceta? Jesteś dla niego głupią siksą którą można "dymać" i wciskać jej debilizmy o swojej czekaj,bo zauroczysz się jeszcze bardziej,i będzie naprawdę Cię bezczelnie wykorzystuje,pewnie ma jeszcze ze dwie takie jak Ty głupie i mężczyźni doskonale wiedzą jak "omotać" młode dziewczyny,co im dokładnie powiedzieć,i to Ci powiedział,że "kocha,myśli o Tobie,chce z Tobą być,i że chce żebyś z Nim była szczęśliwa".A jedyne czego On chce,to Cię "pukać",i koleżanki również,jak ma co rozpaczać,takie "doświadczenia" są potrzebne na takich "drapieżników",wbrew pozorom są dosyć łatwi do rówieśników albo trochę starszych,młodych chłopaków,"młoda Krew" potrafi zdziałać cuda "Szczęście to po prostu dobre zdrowie i zła pamięć" - Ernest Hemingway 10 Odpowiedź przez gagatka0075 2015-10-14 10:37:02 gagatka0075 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-06 Posty: 856 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu maniek_z_maniek napisał/a:A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko jestem tego zdania. Jesli ona chce, tym lepiej, zobaczysz, jak się ten typek w jej obecności zachowa. Może iść z zaparte, ale mowa ciała zaprzeczy albo nie. Może to być dość zabawnym i skutecznym sposobem na odkochanie i pozbycie się go. "Gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało."Lew Tołstoj 11 Odpowiedź przez Elle88 2015-10-14 10:42:16 Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu gagatka0075 napisał/a:maniek_z_maniek napisał/a:A czemu nie konfrontowac? To dobry pomysl. Kawa na ławę i wszystko jestem tego zdania. Jesli ona chce, tym lepiej, zobaczysz, jak się ten typek w jej obecności zachowa. Może iść z zaparte, ale mowa ciała zaprzeczy albo nie. Może to być dość zabawnym i skutecznym sposobem na odkochanie i pozbycie się uważasz, że po miesiącu czasu, robienie sobie tyle zachodu dla potwierdzenia czegoś, na co ma się 'twarde dowody' jest robieniem z siebie trochę niemoty?Takie zachowanie komunikuje postawę osoby, która wie, ale "oczom nie dowierza" i koniecznie chce obudzić się z tego złego snu, na zasadzie: "Zobacz, czego się dowiedziałam..Błagam, wymyśl coś żebym mogła się oszukiwać, że to nieprawda."Jak będzie chciał to jej przecież coś tam powie Jaki to problem? 12 Odpowiedź przez gagatka0075 2015-10-14 11:07:42 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2015-10-14 11:31:02) gagatka0075 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-06 Posty: 856 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu Elle, jeśli facet jest troche nachalny i na dodatek uparcie twierdzi, że szczery, to ja bym mu utarła nosa Może faktycznie bierze ją za głupią, młoda siksę, której mozna wcisnąć kit. Z przyjemnością bym go z błędu wyprowadziła, a konfrontacja to może być niezły na to z góry, że autorka jest zakochana i naiwna. Ja, że ma dystans i troszkę przebiegłości A nie ma siły, że facetowi w obecności i pod naciskiem dwóch kobiet nie zmięknie rura Choć istnieje ten 1% szansy na to, że baba rzeczywiscie ściemnia bo sie na niego uparła. Albo że jemu na młodej zależy dużo bardziej, i może da sie przekonać metodą konfrontacji, że ok, moga być razem, ale na jej zasadach. A tamta mu wlazła do wyra, i tylko poseksił, bo co ma się zmarnować. Ale tamtej absolutnie nie chce. "Gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało."Lew Tołstoj 13 Odpowiedź przez 2015-10-14 18:40:24 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuNapisałam mu że życzę mu szczęścia żeby poznał osobę którą naprawdę pokocha i prawdziwie. Że chcę spróbować z Mateuszem który może mnie tak prawdziwie pokocha. On napisał w tedy ze nie mam do niego pisać że wyjeżdża za tydzień i że zmienia numer. Nie odpisywałam mu już na to. :'( I potem mi robił spam pisał "Szczęśliwa jesteś teraz?" "Kurwa kocham cie po co to wszystko było" "zresztą marnuje tylko czas"nie odpisywałam dalej zaczoł do mnie wydzwaniać pisał "odbierz telefon proszę " "Proszę nie popełnij głupoty zanim nie porozmawiamy w weekend ok? przyrzeknij mi" ja mu odpisałam w tedy jakiej głupoty a on do mnie że z Mateuszem czy cokolwiek że nie zrobię nic głupiego i ze będę z nim Ja mu napisałam że pewnie też je tak mówi a on napisał "Napisałem jej ze ma się od cb odpierdolić i dać mi spokój. Napisałem że kocham ciebie i ze jest jebaną szmatą ze niszczy nasz związek"Napisałam mu że ma mi podać jeden argument że powinnam się z nim spotkać a on napisał " Bo cb kocham musiałem czekać na ciebie ponad trzy miesiace" " Ja pierdole Daria wybrałem dawno temu z kim chce spędzić całe zycie i to jesteś ty. nikogo innego nie chce" i zapytał się czy chce być dalej z wiem co mam robić czy mu wybaczyć :'( pomóżcie 14 Odpowiedź przez Elle88 2015-10-14 18:43:56 Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu gagatka, sorry ale po przeczytaniu ostatniego posta autorki nie jestem w stanie nic innego doradzić jak skupic sie na przygotowaniach do matury 15 Odpowiedź przez 2015-10-14 18:50:07 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-13 Posty: 5 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuJa już sama nie wiem komu mam wierzyć 16 Odpowiedź przez gagatka0075 2015-10-14 19:21:57 gagatka0075 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-06 Posty: 856 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu Wróżka prawdę Ci powie Mam córkę w klasie maturalnej, to na pewno nie ten poziom ( czytaj: musi niższy) I to mi się właśnie w tym forum nie podoba - wszędzie trolle "Gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało."Lew Tołstoj 17 Odpowiedź przez verdad 2015-10-15 09:11:58 verdad Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-18 Posty: 1,395 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razuJesli to nie troll, to udziele sobie z nim czy ta jego przyjaciolka mowi prawde, czy jak on sie zachowal w tej sytuacji,To zmienia numer telefonu, to wydzwania, kurwuje...Cienias chcialabym takiego partnera dla mojej corki. 18 Odpowiedź przez toorank 2015-10-15 11:02:48 Ostatnio edytowany przez toorank (2015-10-15 11:04:10) toorank Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-07-25 Posty: 258 Odp: Skonfrontować swojego partnera z kochanką? Czy zerwać od razu napisał/a: " Ja pierdole Daria wybrałem dawno temu z kim chce spędzić całe zycie i to jesteś ty. nikogo innego nie chcęJezu, jest gdzieś jakieś miejsce w sieci skąd oni ściągają te teksty?Wypisz, wymaluj mój miś...Daria, ja takie teksty czytam od roku a miś nadal grzeje stopy pod kocykiem ale jak mawia przyjaciółka mojej koleżanki "kto kocha ten połyka" napisał/a:Ja już sama nie wiem komu mam wierzyć zaufanie do siebie trzeba mieć ograniczone. Posty [ 18 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
yM0I8A. i1m6pntpu4.pages.dev/298i1m6pntpu4.pages.dev/352i1m6pntpu4.pages.dev/181i1m6pntpu4.pages.dev/95i1m6pntpu4.pages.dev/320i1m6pntpu4.pages.dev/35i1m6pntpu4.pages.dev/3i1m6pntpu4.pages.dev/284i1m6pntpu4.pages.dev/140
jak zerwać z kochankiem którego się kocha